Azul czy Sagrada?

Azul od dawna był na moim celowniku, ale minęło sporo czasu nim ta gra wpadła do mojej kolekcji. Wcześniej znalazła się w niej Sagrada, czyli tytuł bardzo często zestawiany z Azulem jako bezpośrednia konkurencja. Oba tytuły to gry abstrakcyjne o układaniu kolorowych elementów. Pod niektórymi względami są bardzo podobne, ale pod większością zupełnie inne. Mimo to często pojawia się pytanie: Azul czy Sagrada? Dziś sobie na nie odpowiemy.


Zadanie nie jest łatwe, ponieważ obie gry oferują proste i przystępne zasady oraz uchodzą za niesamowicie piękne. Powiem szczerze, że Azul na różnych materiałach wydawał mi się mdły, zaś Sagrada oczarowała urodą od pierwszego spojrzenia. Niestety po bliższym poznaniu wyszły pewne mankamenty. Tak więc, czy Azul wyrzuci z mojej kolekcji Sagradę?

Azul czy Sagrada?

Azul czy Sagrada? - najważniejsze różnice


Zarówno Azul, jak i Sagrada polegają na gromadzeniu zestawów kolorowych elementów i wykładaniu ich w odpowiedni sposób na planszetkach graczy. Sagrada traktuje o tworzeniu witraży w barcelońskiej katedrze Sagrada Familia. Gracze losują z woreczka kolorowe kostki, a następnie układają je w swoich witrażach. Szczegółowy opis zasad znajdziecie w mojej recenzji Sagrady.

Azul natomiast rzuca nas do Portugalii i stawia w roli glazurnika układającego mozaiki z kolorowych płytek. Tematem przewodnim są płytki Azulejo mające swój rodowód w XIV wieku. Pierwotnie charakterystyczne mozaiki były utrzymane w błękitno-białej kolorystyce, ale w grze znajdziemy ich nieco współcześniejszą wersję w pięciu kolorach. Ma to spore znaczenie dla mechaniki rozgrywki wymagającej stosowania odpowiedniego ułożenia kolorów. 


W Sagradzie znajdziemy planszetki w kształcie witraży z miejscem na ułożenie kosteczek. Rolę szkiełek pełnią wspomniane kosteczki do gry w pięciu kolorach. Te są losowane w czasie rozgrywki z małej materiałowej sakiewki. Dużą zaletą Sagrady są karty projektów witraży zmieniające za każdym razem sposób układania witrażu oraz karty celów głównych i indywidualnych, które sprawiają, że w każdej rozgrywce punktujemy za coś innego.

Twórcy Azula postawili na małe płytki wykonane prawdopodobnie z żywicy, które przypominają słodkie dropsy. W czasie rozgrywki gracze zbierają płytki i umieszczają je na planszetce z rozrysowanym wzorem bądź na trudniejszej stronie z szarą ścianką. W drugim wariancie trzeba jednak pamiętać, aby przestrzegać kilku zasad, jak to aby płytki jednego koloru się nie stykały ściankami. W pudełku znajdziemy również woreczek na płytki oraz żetony pełniące rolę warsztatów płytkarzy. Przyjrzyjmy się nieco zasadom obowiązującym w Azulu.

Azul czy Sagrada?

Azul - zasady gry


Azul zalicza się do grupy gier o naprawdę prostych zasadach. Na stół trafiają warsztaty, na których umieszcza się po cztery losowo wybrane płytki. Pierwsza faza polega na pobraniu odpowiedniej ilości płytek do swojej pracowni.

Podczas pobierania płytek należy wziąć z warsztatu wszystkie kafelki jednego koloru. Pozostałe trafiają na środek stołu między warsztaty. Gracze mają bowiem wybór i mogą wziąć także wszystkie kafle jednego koloru ze środka, ale pierwsza osoba, która to zrobi otrzyma płytkę pierwszego gracza trafiająca na podłogę pracowni co daje ujemne punkty.

Dobrane kafelki układamy z lewej strony swojej planszetki w dostępnych rzędach. Jeżeli jakieś płytki nie zmieszczą się w rzędzie to nadmiarowe spadają na podłogę i się tłuką, czyli dają punkty ujemne. Dobieranie kończy się, gdy wyczerpiemy wszystkie płytki leżące na stole.

Druga faza polega na wykładaniu kafelek na ścianę i punktowaniu. Każdy zapełniony rząd z lewej strony pozwala nam przesunąć jedną płytkę na ścianę w odpowiednie miejsce. Tak wyłożona płytka daje 1 punkt. Jeżeli kafelek po wyłożeniu będzie przylegał do innej to punkty dają nam wszystkie łączące się płytki w rzędach poziomych i kolumnach. W efekcie odpowiednia strategia pozwoli nam na zbieranie solidnych kombosów punktowych. Po wyłożeniu płytek odejmujemy punkty za rozbite kafelki i zaczynamy od nowa dobierać elementy z warsztatów. Rozgrywka kończy się, gdy jeden z graczy ułoży pełny rząd poziomy.


Azul czy Sagrada?

Azul czy Sagrada? - wykonanie ślicznych gier


Nie da się ukryć, że zarówno Azul, jaki Sagrada są grami pięknymi. Wyciągnięcie każdej z nich gwarantuje ochy i achy osób, które widzą je pierwszy raz. Jednak przy tak uroczych tytułach dużą rolę odgrywa wykonanie, a to w przypadku jednej z gier jest dyskusyjne.

Azul jest niemal perfekcyjny. Kafelki prezentują się fantastycznie i lepiej trzymać je z dala od dzieci, ponieważ mogą one pomylić elementy gry ze smakowitymi dropsami. Kolory, jakość elementów i piękny woreczek. Azul ma tylko jeden mankament, którym są planszetki graczy. Punkty zaznaczamy na torach nadrukowanych na planszetki. Przesuwamy po nich małymi kosteczkami i wystarczy jeden fałszywy ruch, aby wyniki wywróciły się do góry nogami. Szkoda, że nie pokuszono się o grubsze planszetki z wyżłobieniami na kostki. Poza tym wykonanie Azula to prawdziwe mistrzostwo.

Z drugiej strony pojedynku mamy Sagradę, która po wyłożeniu na stół szokuje swoim pięknem. Te barwne planszetki w formie witraży, transparentne kosteczki w pięciu kolorach i szklane znaczniki prestiżu. Pierwszy efekt po prostu zwala z nóg, co mogłoby sugerować, że mamy do czynienia z perfekcją. Niestety diabeł tkwi w szczegółach, a te przynajmniej w moim egzemplarzu leżą.

Piękne kosteczki po bliższym oglądnięciu mają błędy w nadruku oczek. Niektóre z nich są przestawione, co psuje nieco efekt estetyczny. Niestety szklane znaczniki również mają błędy w postaci odstających wykończeń z odlewów. Generalnie mogłoby być dużo lepiej i w starciu na jakość wykonania Azul wygrywa, choć wizualnie podoba mi się bardziej Sagrada.

Azul czy Sagrada?

Azul czy Sagrada? - mój wybór


Zarówno Azul, jak i Sagrada są grami dającymi sporo zabawy. Podobny gatunek i ciężar sprawiają, że można je ze sobą zestawiać i w domowej kolekcji wystarczyłaby jedna z nich. Jednak ilość różnic jest spora i moim zdaniem warto mieć je obie. Tylko, że na postawione pytanie trzeba odpowiedzieć. Jeżeli miałbym wybierać między tymi dwiema pozycjami to na pytanie, Azul czy Sagrada odpowiedziałbym wskazując tę drugą grę.

Dlaczego Sagrada nie zostałaby wyparta przez Azula? Przede wszystkim decydująca okazała się regrywalność. Azul w każdej rozgrywce przebiega bardzo podobnie. Co prawda zmienia się układ płytek w warsztatach czy też można grać na trudniejszej szarej planszetce, ale ogólna rozgrywka jest zawsze podobna. Punktujemy za te same rzeczy, a punktacja na bieżąco daje nam dość klarowny przegląd sytuacji. Nie zrozumcie mnie źle, Azul to bardzo dobra gra i daje wiele przyjemności. Proste zasady, które tłumaczy się chwilkę pozwalają szybko wciągnąć nowych graczy. Jednak Sagrada ma przewagę regrywalności.

W Sagradzie za każdym razem losujemy wzory witraży, których trzeba się trzymać. Z każdą rozgrywką losujemy trzy karty celów i po karcie celu indywidualnego, co zmienia zasady punktowania. W końcu zawsze mamy losowo wybrane karty narzędzi wpływające na dodatkowe możliwości kombinowania. Sagrada po prostu starczy na dłużej.

Patrząc na kwestie wykonania, tematu i efektu wizualnego to obie gry stoją na wysokim poziomie. Niedociągnięcia w wykonaniu Sagrady nie ujmują zbyt wiele. Co ciekawe zauważyłem, że część z graczy, z którymi testowałem Azula jednak woli portugalskie płytki. 

Azul czy Sagrada?

Azul - podsumowanie


Azul jest grą prostą pozwalającą rozruszać szare komórki. Mechanika gromadzenia zestawów płytek potrafi wciągnąć i daje nieoczywistą interakcję między graczami. Nie chodzi tu o jakieś bardziej zaawansowane przeszkadzanie, choć w naszym przypadku wyliczenia Michała, co zabrać żeby Ola na koniec dostawała garść kafelek, które się rozbiją na podłodze były naprawdę zabawne.

Generalnie Azul będzie świetnym wyborem dla początkujących graczy i osób lubiących lekkie produkcje. Do tego piękne wykonanie zawsze zrobi na nowych graczach efekt WOW. Mogę z czystym sumieniem polecić Azul. Z mojej kolekcji na pewno nie wypadnie, choć królową gier abstrakcyjnych na moich regałach pozostaje Sagrada.

Azul czy Sagrada?

Azul - kilka suchych faktów

Polski wydawca: Lacerta
Autor: Michael Kiesling
Ilustracje: Philippe Guérin, Chris Quilliams
Liczba graczy: 2-4
Wiek: od 8 lat
Czas gry: 30-45 minut

Zawartość pudełka:

100 żywicznych płytek
4 plansze graczy
9 żetonów warsztatów
4 znaczniki punktacji
1 żeton gracza rozpoczynającego
1 lniany woreczek
1 instrukcja 


Odwiedź mnie na YouTube!

Poszukujesz księgowej w Holandii? Sprawdź kancelarię Sanna Consulting świadczącą kompleksowe usługi księgowe online!

 

Azul czy Sagrada?

Azul czy Sagrada?

Azul czy Sagrada?

Azul czy Sagrada?

Azul czy Sagrada?

Azul czy Sagrada?

Azul czy Sagrada?

Azul czy Sagrada?

Azul czy Sagrada?