Ogródek - recenzja gry a'la kultowy Tetris
Niedawno przyglądaliśmy się budowie domu na planszy, a dziś pora urządzić sobie ogród. Prace w ogródku potrafią być bardzo przyjemne i relaksujące. Właśnie takie doświadczenia mają towarzyszyć graczom podczas rozgrywki w Ogródek, czyli kafelkową grę Uwe Rosenberga. Czy faktycznie tak jest?

Uwe Rosenberg stworzył w 2014 roku grę Patchwork pozwalającą szyć z kafelków kołderki. Całość przynosiła na myśl legendarną grę komputerową Tetris. Patchwork oferuje rozgrywkę jedynie dwuosobową, dlatego autor po sukcesie gry zmodyfikował zasady i ubrał je w nowy jeszcze bardziej porywający temat. Ogródek pozwala grać także w trójkę oraz czwórkę. Przygotowano też wariant solo, więc znacząco poszerzono grono odbiorców. Tylko czy Ogródek jest dobrą grą?

Ogródek - recenzja gry a'la kultowy Tetris

O co chodzi w grze Ogródek?


Zacznijmy od tego, że nie miałem okazji zagrać w Patchwork. Zdecydowanie bardziej interesowała mnie gra na więcej osób, dlatego na listę życzeń trafił właśnie Ogródek. O co chodzi w tej grze?

Podczas rozgrywki wcielamy się w ogrodników sadzących kwiaty na specjalnych rabatkach. Całość sprowadza się do układania na planszetkach kafli o różnych kształtach. Po zamknięciu całej rabatki zgarniamy punkty i tak przez sześć rund. Brzmi prosto? Tak też jest. Ogródek to zdecydowanie pozycja dla początkujących graczy oraz osób, które chcą odpocząć nad planszą. Na szczęście autor gry pomyślał o kilku ciekawych mechanizmach, aby nie znużyć grających. Nim przejdziemy do zasad przyjrzyjmy się wykonaniu Ogródka.

Ogródek - recenzja gry a'la kultowy Tetris

Rzut okiem na wykonanie Ogródka


Wiem, że nie wszystkim podoba się pudełko Ogródka, ale mnie kupiło od razu. Grafika imitująca skrzynkę z narzędziami ogrodniczymi robi robotę i jasno daje do zrozumienia z jakim tematem gry mamy do czynienia. We wnętrzu czeka na nas cała masa kafelków, rabatek oraz planszy wykonanych z wysokiej jakości tektury. Styl graficzny elementów uderza nieco w retro, ale dzięki temu mimo bogatej kolorystyki nie doświadczamy przesłodzenia całością. Rabatki z kwiatami są po prostu piękne, a żetony z kotami rozanielają każdą kobietę.

W pudełku znajdziemy płytki kwiatów, żetony kotów i doniczek oraz kafle uli. Rozgrywka odbywa się na wspomnianych rabatkach oraz planszy szkółki kwiatowej. Każdy z graczy otrzymuje także małe plansze stołów ogrodniczych, na których zaznaczamy punkty drewnianymi kosteczkami. Zasadniczo do wykonania tych elementów nie można się przyczepić.

Szkoda tylko, że nie pomyślano o jakiejś ładnej i praktycznej wyprasce wewnątrz pudełka. Niestety elementy latają po pudle, w którym większość zajmuje powietrze. Ogródek spotkał się z krytyką niektórych graczy ze względu na trójwymiarowe taczki. Mały model do samodzielnego montażu pełni rolę znacznika końca toru dobierania płytek kwiatów i wiele osób zarzucało wydawcom, że taczki są zbędnym gadżetem. Każdy może mieć swoje zdanie, ja tam się jaram każdym takim gadżetem w grach. Taczki dla mnie idą na duży plus, choć tektura mogłaby być lepszej jakości.

Ogródek - recenzja gry a'la kultowy Tetris

Czy Ogródek ma klimat?


To bardzo dobre i trudne pytanie. Ogródek dzięki swojemu wykonaniu daje nam poczucie grzebania przy kwiatach. Co więcej spokojna, lekka rozgrywka pozwala się zrelaksować niczym podczas pięknego popołudnia spędzanego wśród samodzielnie posadzonych kwiatów. Wydawałoby się, że klimat prowadzenia ogrodu emanuje ze stołu podczas zabawy. Tu niestety pojawiają się małe zgrzyty.

Klimat relaksu w ogrodzie psuje nieco forma punktacji. Mimo iż naszym zadaniem jest sadzenie kwiatów, to punkty dostajemy za doniczki i szklane klosze. Co więcej runda finałowa powoduje odejmowanie punktów za każdy ruch i staje się dość nerwowa. Nagła zmiana dynamiki rozgrywki masakruje sielankowy klimat, ale za to pozytywnie podkręca walkę o punkty. Mimo pewnych zgrzytów ludzie lubiący brudzić rączki w ziemi powinni się bawić dobrze.

Ogródek - recenzja gry a'la kultowy Tetris

Jak się gra w Ogródek?


Rozgrywka w Ogródek jest bardzo prosta i gracze szybko załapią co mają robić. Trzeba pamiętać o kilku ważnych regułach, ale już po pierwszej partii wszystko wejdzie graczom w nawyk. Instrukcja dość dobrze opisuje zasady i zawiera obrazki tłumaczące kolejne kroki.

Zaczynamy od ułożenia na środku stołu planszy szkółki kwiatowej. Następnie należy na niej umieścić 16 płytek kwiatów i kostkę ogrodnika na polu startowym. W zależności od ilości osób trzeba umieścić kość na innej pozycji dwustronnej planszy. Dookoła szkółki układamy ścieżkę ogrodową z pozostałych płytek kwiatów. Na ich końcu umieszczamy taczki pełniące rolę znacznika końca ścieżki. W zasięgu graczy trzeba jeszcze umieścić żetony doniczek, kotów oraz uli.

Teraz każdy ogrodnik musi się wyposażyć w sprzęt, czyli wyłożyć przed siebie stół ogrodnika pełniący rolę planszy punktowania. Na nim ustawiamy drewniane znaczniki punktów, po trzy w kolorze pomarańczowym i niebieskim. Obok stołu ogrodnika umieszczamy dwie rabatki ułożone po jednej jasną i ciemną stroną. Całość inwentarza uzupełniają dwa żetony kotów.

Ogródek - recenzja gry a'la kultowy Tetris

Zabawa toczy się przez sześć rund, a każda runda dzieli się na cztery fazy wykonywane przez gracza.


1. Faza uzupełniania
W tej fazie gracz patrzy na pozycję kostki ogrodnika, która wskazuje z jakiego rzędu szkółki może dobrać płytki kwiatów. Jeżeli w danym rzędzie brakuje trzech płytek to automatycznie uzupełniamy pola kwiatami ze ścieżki ogrodowej. Jeżeli brakuje 1 lub 2 płytek to możemy wydać żeton kotka, aby uzupełnić pola o brakujące kwiaty. Trzeba pamiętać, że płytek nie dokładamy wedle własnego uznania. Dobieramy je po kolei idąc od pierwszej płytki przed taczkami i umieszczamy je na polach idących od kości ogrodnika.

2. Faza sadzenia
Tu zadanie jest bardzo proste. Wybieramy płytkę z toru na szkółce kwiatowej i umieszczamy ją na dowolnej swojej rabatce. Jeżeli żadna nam nie pasuje to w zamian możemy wziąć żeton doniczki i umieścić go na dowolnej rabatce. Dodatkowo po wykonaniu akcji możemy umieścić na rabatce żeton kota. Nie daje nam on punktów, ale może pozwolić na zamknięcie układanki.

3. Faza punktacji
Jeżeli w poprzedniej fazie udało się zamknąć rabatkę, to gracz przechodzi do punktowania. Rabatka zostaje zamknięta, gdy wszystkie puste pola są zakryte kwiatami, doniczkami bądź kotami. Na rabatkach znajdują się nadrukowane doniczki oraz klosze i to między innymi one dają nam punkty, więc lepiej unikać ich zakrywania.

Punkty otrzymujemy za widoczne doniczki oraz klosze. Na stole ogrodnika przesuwamy pomarańczowy znacznik o tyle pól ile doniczek widać na punktującej rabatce. Podobnie z kloszami, ale tu w ruch idzie niebieski znacznik. W tym przypadku każde pole jest warte dwa punkty, a nie jeden, jak w przypadku doniczek. Trzeba pamiętać, że nie można dzielić punktów między znaczniki. Jeżeli zgromadziliśmy siedem punktów za doniczki to przesuwamy jeden znacznik o siedem pól. Po wypunktowaniu rabatki obracamy ją i odkładamy na dół stosu pozostałych plansz, a z góry dobieramy nową. Płytki kwiatów dokładamy do ścieżki ogrodowej, a doniczki i koty trafiają do zasobów wspólnych.

Wspominałem, że przy punktacji dochodzi do ciekawych zagrywek. Ostatnie dwa pola dzieli spora różnica punktowa. Co więcej pierwszy gracz, który dojdzie na ostatnie pole dowolnym wskaźnikiem dostanie żeton ula za dwa punkty. Drugi gracz zgarnie żeton ula za jeden punkt. Za przejście znacznikiem przez czerwoną linię na torze dostajemy żeton kota. Opuszczenie pola startowego przez ostatni znacznik pomarańczowy oraz ostatni niebieski jest nagradzane żetonem doniczki, którą trzeba od razu dołożyć do rabatki. W ten sposób to zarządzanie znacznikami punktów okazuje się całkiem przyjemną strategią. To nie koniec punktowych roszad, ale o tym troszkę później.

4. Faza ogrodnika
Każdy gracz po wykonaniu powyższych akcji przesuwa kość ogrodnika o jedno pole na jego torze. Po dotarciu na oznaczone pole zmiany należy obrócić kość o jedno oczko do góry. W ten sposób odlicza się sześć rund. Ostatnia, szósta runda jest rundą finałową i cechuje się specjalnymi zasadami.

Runda finałowa

Zmiana kości ogrodnika na ściankę z sześcioma oczkami rozpoczyna rundę finałową. Tu się zaczyna prawdziwa walka o punkty, a sielanka ustępuje miejsca pewnej nerwowości. Gracze usuwają z gry rabatki, na których znajduje się mniej niż trzy płytki kwiatów. Jeżeli ktoś tak straci wszystkie rabatki to jego tury ograniczą się do fazy ogrodnika.

Od tego momentu każdy gracz zaczyna swoją turę od odjęcia sobie dwóch punktów. Wybieramy znacznik i przesuwamy go o odpowiednią ilość pól. Dopiero po tym wykonujemy poszczególne fazy. Tak więc trzeba nieźle kombinować, aby jak najszybciej zamknąć pozostałe rabatki. Gramy tak długo, aż każdy gracz zamknie wszystkie swoje rabatki. Po ukończeniu układanki odkładamy rabatkę i nie dobieramy nowej.

Ogródek - recenzja gry a'la kultowy Tetris

Jakie mankamenty ma Ogródek?


Ogródek jak widać jest grą bardzo prostą i to może być problemem dla części graczy. Nie ma tu negatywnej interakcji, ani większej strategii przy wykładaniu płytek kwiatów. Z czasem cały proces staje się dość automatyczny. Właśnie dlatego Ogródek jest raczej grą do rozegrania nie za często jako czysty relaks nie wymagający zbytniej pracy mózgu. Nie dotyczy to jednak osób mających problem z wyobraźnią przestrzenną.

Niektórzy muszą każdy kafelek kwiatów przyłożyć do rabatki i sprawdzić w każdej konfiguracji. Tu się rodzi kolejny problem. Przy rozgrywce czteroosobowej może dojść do sporych przestojów. Wystarczy już jedna osoba musząca naocznie zobaczyć, jak płytka wygląda na rabatce i zabawa zaczyna się poważnie dłużyć. Chyba najlepiej Ogródek sprawdza się na trzech graczy, choć we dwójkę z żoną też bawimy się dobrze. Twórca przewidział wariant solowy, ale w przypadku braku móżdżenia ciężko mówić o jakiejś zabawie.

Ogródek - recenzja gry a'la kultowy Tetris

Dla kogo jest Ogródek?


Jeżeli mieszkasz w bloku i brakuje Ci grzebania w ziemi to kup doniczkę i jakiegoś kwiatka. Ogródek nie zastąpi wrażeń z obcowania z naturą, choć trzeba przyznać, że wydawca postarał się, aby klimat był odczuwalny. Ta gra jest kierowana zdecydowanie do początkujących graczy szukających czegoś przyjemnego i relaksującego. Prosta rozgrywka sprawia, że każdy będzie się czuł przy stole dobrze.

Niestety ta prostota sprawia, że może niektórym osobom zabraknąć wyzwania. Ogródek zadziała, jako gateway mający wciągnąć w świat współczesnych planszówek. Dobrze wypadnie na rodzinnym stole po niedzielnym obiedzie oraz przy zabawie z najmłodszymi. Tutaj duży plus Ogródka, ze względu na specjalne zasady dla gry z dziećmi. Według instrukcji już 5-latkowie poradzą sobie z uproszczonymi zasadami. Tak, gra staje się jeszcze prostsza i w zasadzie przypomina układanie puzzli.

Ogródek - kilka suchych faktów:

Polski wydawca: Rebel.pl
Autor: Uwe Rosenberg
Ilustracje: Rolf Boekhoff
Liczba graczy: 1-4
Wiek: od 8 lat (5 lat na uproszczonych zasadach)
Czas gry: ok 30 - 60 minut w zależności od liczby graczy

Zawartość pudełka:
- plansza szkółki kwiatowej
- 36 płytek kwiatów
- 9 rabatek do obsadzenia
- 30 żetonów kotów
- 16 żetonów doniczek
- 2 żetony uli
- 4 plansze stołów ogrodniczych
- 1 żeton parasola
- 12 pomarańczowych znaczników
- 12 niebieskich znaczników
- trójwymiarowy model taczki